Dziwne wydarzenia w lesie i odnalezienie...
Cześć mam na imie Nika .Była zimna ciemna noc i sie zgubiłam w lesie.Szłam przed siebie w jednny kierunek i krzyczałam -POMOCY,POMOCY.Kiedy szłam to słyszałam dziwne dzwienki przede mnną i nie zgadniecie co to było to był niedzwiedz.Ten niedzwiedz był miły i nie chciał mnie zjeść zaprzyjazniłam sie znim.Był dóży,biały to nie był niedzwiedz polarny on poprostu był albinosem .Zaprowadził mnie do swej jaskini i chba miał na myśli żebym tam zanocowała i ja sie zgodziłam . następnego dnia Felix i net szukali mnie a jak mnie widzeli zniedzwiedziem to sie przestraszyli sie i powiedzieli -Nima wychodz z tej jaskini przecież tam jest niedziedz za tobą .Ja ich prubowałam ich uspokojić i im powiedziałam - Ten niedzwiedz jest mojim przyjacielem. No i wtedy zrozumieli że on nie jest krwiożerczy.
Dodaj komentarz